piątek

IDEALNA CERA

Jakiś czas temu spojrzałam w lustro i się przeraziłam. Zasmuciły mnie moje rozszerzone pory:(
Więc zaczęłam stosować "litanię różnych kosmetyków" i sposobów polecanych na taką przypadłość. I nic...
Ostatecznie, ponieważ przymierzałam się do zakupu kremów Mirandy Kerr KORA Organic i musiałam wiedzieć, jaki mam rodzaj skóry, zdecydowałam się na wizytę u profesjonalnej, dyplomowanej kosmetyczki, która miałaby powiedzieć mi jaką mam skórę i co mogłabym stosować.
Przychodzę do niej i jej to opowiadam, a ona na to, że jej to wygląda na NUŻEŃCA LUDZKIEGO!
Co to jest??? Pytam ją z przerażeniem. I się wyjaśniło, że to pasożyt, który się zagnieżdża w skórze. 
Może powodować różne objawy (trądzik, zaczerwienienie skóry, wypadanie rzęs, wypadanie włosów), ale u mnie właśnie mógł powodować problemy z rozszerzonymi porami.
Zarazić się nim jest bardzo łatwo, gdy ma się obniżoną odporność.
Z jednej strony się zatem przeraziłam, z drugiej strony się cieszę, ponieważ może jego zwalczenie mi pomoże i cera odzyska dawny blask. 

Gdy zobaczyłam tego "osobnika" pod mikroskopem to mi się zrobiło trochę słabo. Długie coś i jeszcze poruszał nóżkami...
Chce się tego pozbyć jak najszybciej. Niestety nie będzie to tanie. 
Piszę o tym, ponieważ często zwalczamy coś, co nam się nie podoba na naszej skórze, a przyczyna może być zupełnie inna. Podobno bardzo dużo osób ma nużeńca, tylko nie wszyscy o tym wiedzą.  I kupują jakieś drogie leki, specyfiki, kosmetyki, a one nie są skuteczne. Więc jeśli tylko podejrzewacie, że coś jest nie tak z Waszą skórą, to sprawdźcie, czy nie macie nużeńca.
Jak tylko będę po zabiegu, to dam znać, jak wygląda efekt. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz